STRONA ARCHIWALNA

Przejdź na stronę www.portal.polaniec.eu
  • oferta terenów inwestycyjnych
  • Kompleks basenowo-rekreacyjny Delfin
  • Most na rzece Wiśle
  • Kopiec Kościuszki
  • Panorama miasta
Dla Mieszkańców - różne

Zajęcia integracyjne w dobie pandemii COVID-odbudowywanie relacji

2021-12-08 08:45

Dodano przez: A.K. Materiał nadesłany

Podsumowanie programu profilaktycznego „Integracja w dobie pandemii covid” w Szkole Podstawowej w Zrębinie.

Dzieciństwo i okres dojrzewania są czasem, w którym dziecko zmaga się z wieloma zmianami w obszarze fizycznym, społecznym, poznawczym i emocjonalnym. Jest to czas, kiedy młody człowiek musi poradzić sobie z wyzwaniami i sytuacjami nowymi w swoim życiu. Nową sytuacją, która odcisnęła niewątpliwe piętno na psychice wielu osób, jest epidemia koronawirusa. Dla naszych uczniów oznaczała ona w ubiegłym roku szkolnym wielomiesięczną izolację i naukę zdalną. Praca w domu przy komputerze wyzwalała nie tylko stres spowodowany ograniczonym zasięgiem Internetu i kłopotami ze sprzętem. Przedłużająca się nauka zdalna zaburzyła przede wszystkim relacje rówieśnicze i wywołała problemy emocjonalne u dzieci.
Zauważając trudności uczniów oraz uwzględniając oczekiwania i sugestie ich rodziców, postanowiliśmy zorganizować w naszej placówce warsztaty profilaktyczne pod hasłem: " Zajęcia integracyjne w dobie pandemii COVID- odbudowywanie relacji ".
Zajęcia warsztatowe i pogadanka dla rodziców poprowadzone zostały przez specjalistów z zakresu działań profilaktycznych: p. Katarzynę Banaś oraz p. Annę Drygałę.
 
18 listopada rozstrzygnięto konkurs, przeprowadzony w ramach działań profilaktycznych, pt.: "Razem łatwiej i przyjemniej, czyli jak konstruktywnie spędzać czas". Konkurs odbył się w trzech kategoriach wiekowych. Zwycięzcom gratulujemy. Publikujemy galerię prac oraz dwa zwycięskie opowiadania.
 
Telefon to nie wszystko’’
Od czasów nauki zdalnej bardzo często zaczęłam używać telefonu
i laptopa. Można powiedzieć, że nie mogłam bez nich normalnie funkcjonować. Nie podobało mi się to, na dodatek w moim domu dochodziło do kłótni z powodu mojego uzależnienia. Pewnego dnia stwierdziłam, że muszę coś zmienić w moim dotychczasowym życiu.
Któregoś dnia, gdy wróciłam po szkole do domu, zamiast chwycić telefon, położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć o tym, jak kiedyś spędzałam czas z rodziną. Zamknęłam oczy i oddałam się wspomnieniom.
W moim umyśle, niczym kadry z filmu, zaczęły się przesuwać rozmaite obrazy. 
Zobaczyłam małą, jasnowłosą dziewczynkę, która z mamą kroczy leśną ścieżką. Na głowie ma śmieszną czapeczkę z różkami, wesoło podskakuje i coś szczebioce. Kobieta zwraca ku niej uśmiechniętą twarz, potem pochyla się i całuje dziecko w policzek. Później ujrzałam wysokiego mężczyznę w niebieskiej koszulce polo i tę samą dziewczynkę. Siedzieli 
w niewielkiej łódce, która unosiła się na zielono- błękitnej wodzie. Tym razem mała miała na głowie letnią czapeczkę z daszkiem. Uwagę zwracały roześmiane oczy dziecka i czerwony plecaczek leżący u jego stóp. 
Nagle przyszło olśnienie! Ci ludzie to moi rodzice i ja! W jednej chwili przypomniało mi się, jak chodziłam z moją mamą na spacery do lasu, jeździłam z rodzicami na wycieczki, bawiłam się z moimi pieskami. Zrozumiałam, jak bardzo szczęśliwym byłam dzieckiem. Od czasu gdy moim sercem i umysłem zawładnął telefon, zmieniłam się. Ignoruję rodziców, zaniedbuję psy, praktycznie w ogóle nie wychodzę z domu. Jestem obojętna, zimna, a często niemiła. 
Z powodu tych wspomnień popłakałam się. Uświadomiłam sobie, jak bardzo brakuje mi dawnych relacji z rodzicami. W końcu doszłam do wniosku, że muszę wszystko naprawić. Nic nie mówiłam mamie, tylko poczekałam, aż wróci z pracy mój tata. Gdy już pojawił się w domu, poprosiłam oboje rodziców, by poszli do kuchni i spoczęli przy stole. Kiedy już wszyscy troje siedzieliśmy, zaczęłam moją wypowiedź.
- Dużo ostatnio myślałam i doszłam do wniosku, że najwyższy czas zmienić nasze relacje. Wiem, że nie jestem najlepszą córką, ale chcę to naprawić. Dlatego pomyślałam, żebyśmy wybrali się na wspólną wycieczkę w góry. Wszyscy odpoczniemy i przy okazji się do siebie zbliżymy- niepewnie rozpoczęłam rozmowę.
Rodzice chwilę się zastanawiali, aż przemówił mój tata.
- Dobrze, ale telefon i laptop zostają w domu- rzekł stanowczo. 
Teraz to ja się zastanawiałam. Chciałam pojechać i wszystko naprawić, ale nie umiałam żyć bez telefonu. Przecież byłam uzależniona. Stwierdziłam, że jednak spróbuję. Wyjazd zaplanowaliśmy w sobotę. Było więc dużo czasu na zakupy, spakowanie oraz pożegnanie się z urządzeniami elektronicznymi. Nadszedł w końcu dzień wyjazdu. Droga była długa. Połowę z niej przespałam. Wieczorem dojechaliśmy na miejsce. Wybraliśmy piękny hotel z widokiem na góry. Kiedy wyszłam na taras, ujrzałam majestatyczne, ciemne szczyty oświetlone przez zachodzące słońce. W dolinach snuła się już wieczorna mgiełka, a w powietrzu unosił się zapach żywicy. Niebo mieniło się odcieniami błękitu, żółci i czerwieni. Aż westchnęłam z zachwytu. Mieliśmy zostać tam przez tydzień. Pierwszy dzień poświęciliśmy na zwiedzenie okolicy. Drugi i trzeci dzień spędziliśmy na spacerowaniu po górach. Na pierwszy ogień poszła Sarnia Skałka. Z powodu zdalnego uczenia się i mojego uzależnienia bardzo mało się ruszałam i nie dbałam kondycję, więc nie było łatwo tam wejść. Jednak dałam radę i szczerze byłam z siebie dumna. Krótko mówiąc, pierwsze trzy dni spędziliśmy świetnie. Czwartego dnia stwierdziliśmy wspólnie, że odpoczniemy od górskich wycieczek 
i pójdziemy na Krupówki. Spacerowaliśmy chwilę, aż moi rodzice powiedzieli, że może pójdą kupić jakiś napój. Ja miałam poczekać na ławce nieopodal. Zmierzając w stronę ławeczki, ujrzałam skuloną postać. Patrzyła prosto w słońce. Byłam zdziwiona, bo nie mrużyła oczu. Po chwili zrozumiałam, że musi być niewidoma. Podeszłam bliżej. Była to dziewczyna na oko w moim wieku. Uwagę zwracał jej strój – ciemne jeansy i jaskraworóżowy sweterek. W końcu siadłam na ławce obok niej. Patrzyłam się na nią, nie wiedząc, jak zacząć rozmowę. Dziewczyna musiała wyczuć moją obecność, bo zapytała :
- Czy chciałaś się mnie o coś spytać?
- Em…tak, tak, ale nie wiem, jak zacząć – powiedziałam nerwowo.
- Nie krępuj się. Jak masz na imię? Ja jestem Emilia – oznajmiła.
- Julia, miło Cię poznać – odpowiedziałam
- Mnie również. Więc…? – zapytała ponownie Emilia.
- Jesteś tu sama? 
- Tak – oznajmiła.
- Nie boisz się? – spytałam.
- Nie, z kim ty jesteś? 
- Z rodzicami, poszli po picie. Przyjechałam tu na wakacje, by wyleczyć się 
z uzależnienia i poprawić relacje z mamą i tatą – opowiedziałam jej.
- Jakiego uzależnienia? – zainteresowała się dziewczyna.
- Telefon, laptop – powiedziałam w skrócie.
- Też byłam od tego uzależniona. Wyleczyłam się, gdy straciłam wzrok 
z powodu choroby – powiedziała Emilia.
- Och, strasznie mi przykro – zasmuciłam się.
- Nie było łatwo. Uzależnienie, choroba, strata wzroku. Mimo młodego wieku bardzo dużo przeszłam. Ale ma to swoje plusy, jak prawie wszystko. Teraz zamiast siedzieć przed telefonem, cieszę się światem i przyrodą. Słucham śpiewu ptaków, szumu wody i wiatru, śmiechu dzieci przechodzących obok mnie na ulicy. Teraz, po stracie wzroku, rozumiem, że telefon to nie wszystko – opowiedziała mi, a ja zaniemówiłam. 
- Nie wiem, co powiedzieć. Twoja historia jest taka wzruszająca – odpowiedziałam.
Cały czas po głowie chodziły mi słowa dziewczyny : „ Telefon to nie wszystko”. Miała rację. Po chwili ujrzałam moich rodziców. 
- Och, muszę iść, rodzice mnie szukają – oznajmiłam ze smutkiem.
- Rozumiem – odpowiedziała- pomyśl o tym, co ci powiedziałam.
- Na pewno nie zapomnę naszej rozmowy. Czuję, że nie bez powodu spotkałam ciebie. Szkoda tylko, że muszę się już zbierać.
Ruszyłam w kierunku rodziców. W mojej głowie przelatywały strzępy różnych myśli. Niczym echo słyszałam słowa Emilii: „Telefon to nie wszystko”. Na mojej twarzy musiały odzwierciedlać się kłębiące się we mnie uczucia, gdyż mama spojrzała na mnie zaniepokojonym, pytającym wzrokiem. Powiedziałam o rozmowie z niewidomą dziewczyną. Szliśmy we troje w milczeniu, słyszałam jedynie szum rozmów turystów, ale nie rozróżniałam słów. Wróciliśmy do hotelu. Szybko zasnęłam z poczuciem, że oto w moim życiu zadziało się coś ważnego. 
Te wakacje sprawiły, że rzeczywiście moje postrzeganie świata się zmieniło. Emilia przedstawiła mi świat, o którym zapomniałam. Często kładę się na trawie z zamkniętymi oczami, słucham odgłosów natury i widzę dziewczynę w różowym sweterku. Oczywiście korzystam z telefonu 
i laptopa, ale z umiarem i wtedy, kiedy mam potrzebę.
                                                                                                     Julia Cyranowska klasa 7
 
 
 
,, Wycieczka”
 
Od kilku tygodni nie umiałam się porozumieć z rodzicami. Ciągłe kłótnie, brak zrozumienia to coś strasznego. Niedawno wychodząc do szkoły, pokłóciłam się z mamą. Oczywiście tematem naszej kłótni był telefon. Mama twierdziła, że codziennie po kilkanaście godzin siedzę z telefonem w ręku lub przed komputerem i dlatego przestałam spędzać czas z rodziną. Ja jednak nie widziałam aż tak dużego problemu.  Będąc w szkole, myślałam i zastanawiałam się, czy mama ma rację? Doszłam do wniosku, że jednak ma. Po ośmiu godzinach spędzonych w szkole wróciłam do domu. 
Gdy weszłam do domu,  poczułam zapach karkówki. Coś cudownego! Od zawsze uwielbiałam smak i zapach tej potrawy robionej przez moją mamę. Jednak szybko wróciłam do rzeczywistości, gdy zobaczyłam tatę. Ubrany był w czarną koszulkę i szare dresy. Jego twarz była przemęczona od pracy. Zdałam sobie sprawę, że od dawna nie przyglądałam się tacie, nie wiedziałam nawet, czym się aktualnie zajmował ,  co robił na co dzień. Szybko jednak obok pojawiła się mama, która podobnie  jak tata wyglądała na znużoną. Ubrana była w czerwoną bluzkę z małym dekoltem ozdobionym kwiatami oraz czarne jeansy. W tamtej chwili  zrobiło mi się żal moich rodziców.
- Cześć – powiedziałam cicho.
- Cześć Natalio – odpowiedzieli chórem rodzice.
- Co u was słychać? – spytałam, opuszczając głowę.
- Wszystko dobrze, chcielibyśmy porozmawiać z tobą przed obiadem, jeśli nie będziesz zajęta swoim wirtualnym światem – powiedział z wyrzutem tata.
- Dobrze, możemy porozmawiać. A więc o co chodzi? – zapytałam, próbując zachować spokój. 
- Chodzi nam o twoje zachowanie. Zauważyliśmy i szczerze boli nas to, że przestałaś z nami rozmawiać. Nie wiemy, co się u ciebie dzieje, jakie masz oceny i czy wszystko w porządku. Chcielibyśmy, abyś zaczęła częściej odkładać telefon, znowu chodziła na treningi oraz wychodziła ze znajomymi – jednym tchem wyrecytowała mama i spojrzała badawczym wzrokiem.
- Dzisiaj w szkole dużo myślałam nad swoim zachowaniem i zrozumiałam, że nie jest do końca odpowiednie. Przepraszam –szepnęłam nieco zawstydzona.
- Opowiedz nam, co w szkole – zainteresował się tata.
- Dostałam czwórkę ze sprawdzianu z matematyki, był dość łatwy. Rozmawiałam również z Nikolą, zaproponowała mi wyjazd do Warszawy na jeden dzień z jej mamą. Nie wiedziałam, czy się zgodzicie, dlatego nic jej nie odpowiedziałam – odrzekłam  niechętnie. 
- Mam pomysł! Może nie najmądrzejszy, ale będziesz mogła jechać z Nikolą pod warunkiem, że zostawisz telefon w domu. Numer do  mamy Nikoli mam, znamy się dość dobrze, więc nie widzę problemu, abyś mogła jechać, zostawiając komórkę w domu – z uniesioną głową powiedziała mama. 
         Rozmawialiśmy  we troje o wszystkim, nie pamiętam, kiedy ostatnio aż tak długo gawędziliśmy. Zgodziłam się na propozycję mamy. Wiedziałam, że będzie ciężko, jednak postanowiłam spróbować. Następnego dnia rano o godzinie 5.30 wyruszyliśmy. Droga miała trwać około 4 godziny. Trasa, którą mama Nikoli wybrała, była piękna. Co jakiś czas mijaliśmy ogromne maszyny rolnicze pracujące na roli. Pola mieniły się różnymi kolorami. Coś pięknego! Na miejsce dojechaliśmy o godzinie 11. Po drodze zachciało nam się jeść, więc postanowiliśmy wstąpić do McDonalda. Postawiłam na coś klasycznego – frytki i colę. Pierwszym naszym celem w Warszawie  był Rynek Starego Miasta. Wędrując po rynku, nagle ujrzałam małą dziewczynkę ubraną w przepiękną różową sukienkę i śliczne błyszczące buciki. 
Miałam wrażenie, że widzę siebie w dzieciństwie. Taką małą, beztroską dziewczynkę , która nie martwi się niczym, która każdą  chwilę spędza z rodzicami. W dzieciństwie byłam energicznym dzieckiem, wszędzie mnie było pełno. Chciałam jak najwięcej czasu spędzać na dworze tak, jak ta dziewczynka, którą zobaczyłam.
 Usłyszałam, jak  mama próbowała nakłonić dziecko, aby poszło do domu. W tamtym momencie na wspomnienie tego, że również  byłam taka uparta, uśmiechnęłam się.  Chciałam jak najszybciej opowiedzieć mojej mamie, co zobaczyłam. Sięgnęłam   do  kieszeni spodni po telefon. Jednak go tam nie było. Zorientowałam się, że zostawiłam go w domu. Resztę dnia spędziliśmy, zwiedzając Zamek Królewski, Pałac Kultury i Nauki oraz Muzeum Powstania Warszawskiego. Do domu wróciłam około godziny 23. 
Od tamtego wydarzenia upłynęło trochę czasu. Dzięki temu wyjazdowi oraz pomysłowi mojej mamy dostrzegłam, że jest wiele ciekawszych rzeczy do zrobienia, do zobaczenia niż korzystanie z telefonu. O dziwo, mało z niego korzystam. Powróciłam do treningów, zaczęłam częściej wychodzić ze znajomymi oraz poprawiłam wyniki w szkole. Dzięki cudownej wycieczce stałam się szczęśliwym człowiekiem. Zdałam sobie sprawę, jak ciekawie można spędzić dzień i jak rozmaicie można zaplanować wolny czas.
 
                                                                                                  Natalia Maj klasa 8

 

 
Powrót do poprzedniej
Pomoc dla Ukrainy Spot 2019 Spot 2019 Inwestycje POŁANIEC DLA INWESTORÓW PLANY ROZWOJU Fotogaleria Połaniec.TV Merkuriusz Połaniecki Kosynier - nasza ziemia połaniecka Nagrody i wyróżnienia Oferty pracy Połaniec.info Połaniec w mediach RADA SENIORÓW MŁODZIEŻOWA RADA MIEJSKA Interpelacje radnych INFRASTRUKTURA DROGOWA OCHRONA ŚRODOWISKA OŚWIATA I WYCHOWANIE REMONTY I BUDOWY OBIEKTÓW NA TERENIE MIASTA I GMINY POŁANIEC Lokalny biznes ŚDS WTZ KARTA SENIORA Dane pomiarowe powietrza Nieodpłatna Pomoc Prawna Budowa mostu na rzece Wiśle e-świętokrzyskie Pomoc zewnętrzna dla przedsiębiorców SIP województwa świętokrzyskiego system gospodarowania odpadami propozycje zadań publicznych badanie satysfakcji zgłoś usterkę WKU Sandomierz
Sonda

Proszę ocenić zmiany dotyczące funkcjonalności strony internetowej gminy

Proszę ocenić zmiany dotyczące estetyki strony internetowej gminy

Proszę ocenić zmiany dotyczące przejrzystości strony internetowej gminy

Kalendarz wydarzeń
Więcej wydarzeń
Newsletter
Mapa aktywności organizacji pozarządowych


Uwaga! Niniejsza strona internetowa podlega ochronie na mocy prawa autorskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Miasto i Gmina Połaniec.                          Uwaga! Niniejsza strona internetowa podlega ochronie na mocy prawa autorskiego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © Miasto i Gmina Połaniec.